środa, 30 grudnia 2015

4 najważniejsze elementy indywidualnej pracy z dzieckiem

Mamy tę moc – moc zmieniania rzeczywistości. My – mamy, ojcowie, nauczyciele, bibliotekarze, dorośli. Dzieci to nasza przyszłość - brzmi banalnie, nieco infantylnie i patetycznie. Rodzimy się i umieramy po drodze wychowując kolejne pokolenia. Mamy pretensje do całego świata o to, że młodzież staje się agresywna, pełna nienawiści wobec Innego, Obcego, nie zdając sobie sprawy z tego, że to odbicie nas samych. Pozwalamy młodemu człowiekowi na wszystko włącznie z samowychowaniem się. Karanie, brak ingerencji, rozmowy, brak wsparcia, niezrozumienie, stopniowe oddalanie się od siebie to grzechy główne czasów współczesnych.

(zdjęcie stąd)


Tak niewiele potrzeba, by to zmienić. Wystarczą chęci, pozytywne nastawienie i edukacja (edukacja obopólna, bo edukacja nas – dorosłych, a także edukacja dzieci, edukacja wzajemna, jak i skierowana do konkretnej grupy). Pedagogika to nie wymysł średniowiecznych filozofów, to kwintesencja nauki jako nauki życia. Zainspirowana m.in. narodzeniem się mojego chrześniaka (Pozdrowienia dla Janka!), artykułem „Oświata i wychowanie na łamach <Bluszczu> w latach 1918-1939” autorstwa prof. Jolanty Chwastyk-Kowalczyk (Studium Bibliologiczne Akademii Świętokrzyskiej, t.7, Kielce 2003, s. 31-61), stroną Special Books by Special Kids (SBSK) prowadzoną przez wyjątkowego nauczyciela Christopher’a Ulmer’a oraz publikacją Koźmińskiej Ireny pt. „Z dzieckiem w świat wartości” rozwijam swoje zainteresowania związane z wychowaniem dzieci kulturalnych, mądrych i pięknych (w tym także duchowym aspekcie). Zachęcam do zapoznania się z wyżej wymienionymi materiałami, a także do rozszerzenia wiedzy na ten temat i poszerzenia nierzadko ciasnych horyzontów, a także rozwijania myślenia nieszablonowego oraz podchodzenia do dziecka indywidualnie.

Na czym polega indywidualna praca z dzieckiem? – zapytacie. Wybrałam cztery najważniejsze elementy, które mogą przydać się w pracy z dzieckiem oraz młodym i dorastającym człowiekiem:

· słuchanie – wbrew pozorom jest to najtrudniejsza rzecz pod słońcem. Nie chodzi tu, bowiem, o słuchanie dosyć selektywne czy bierne, ale takie, które może nas naprowadzić na problemy napotykane przez młodego człowieka i pomóc mu w rozwiązaniu ich;

· rozumienie – trudne to mało powiedziane, wyższa szkoła jazdy, ot i co. Tego można i trzeba się nauczyć;

· naprowadzanie – kierowanie młodym człowiekiem w sposób rozważny i delikatny, jakby sprawa ta była sprawą najwyższej rangi;

· wszystkie te elementy łączą się ze sobą i przenikają. Słuchanie, rozumienie i naprowadzanie nie miałoby najmniejszego sensu bez najważniejszego elementu w pracy pedagoga czy rodzica, czyli bez miłości.

Jakiś czas temu oglądałam film pt. „Służące” w reż. Tate’a Taylor’a (2011). Wzruszył i dał mi wiele do myślenia moment, w którym jedna z głównych bohaterek żegna się ze swoją małą podopieczną słowami: „Dziecinko, pamiętaj co ci mówiłam. Pamiętasz? Jesteś dobra. Jesteś mądra. Jesteś ważna.”. Ile w tym mądrości i miłości, sami oceńcie…




Więcej na temat SBSK można znaleźć tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz