Listopad jeszcze się nie skończył. Powoli odchodzi jesień. Przy ciepłej herbacie i milutkim kocyku czekam niecierpliwie na zimę. Już wkracza na salony.
"W telegraficznym skrócie" to seria inspiracji comiesięcznych znana też jako linkowe party, ale w nieco innej formie. Za chwile się przekonacie...
1. Avatar (reż. James Cameron) - niezwykle poruszająca opowieść o miłości do... natury. Dawno temu na jednym ze swoich blogów wysmarowałam taką oto notkę:
Każdy kto mnie dobrze zna, wie, że jestem zwolenniczką świata bez śmieci, świata zwierząt i roślin, świata żyjącego w zgodzie z naturą. Popieram wszelkiego rodzaju akcje EKO, choć i ja przyznaje, czasami z lenistwa popełniam błędy. Ciągle się jednak uczę i dlatego dostaję drgawek, kiedy widzę ludzi pozostawiających po sobie bałagan w różnych miejscach, nieszanujących lasów, jezior, łąk, mórz, rzek i in., bestialsko mordujących zwierzęta lub ludzi znęcających się nad niewinnymi stworzeniami. Takim zachowaniom mówię głośne i stanowcze NIE!Cała ja! Film obrazuje wszystko to w doskonały sposób. Polecam również
PLANET EARTH IS YOU! Daje wiele do myślenia.
(zdjęcie stąd) |
2. Ida (reż. Paweł Pawlikowski) - tegoroczny Oscar za najlepszy film nieanglojęzyczny oraz wiele innych nagród i nominacji. Wydawałoby się, że zobowiązuje nas - odbiorców - do postawienia oceny najwyższej. Jednak nie tędy droga. Co prawda zdjęcia są genialne, nadają filmowi tego czegoś: atmosfera, prostota, minimalizm (jedyne co w tym filmie żyje to ludzie, miejsca są statyczne, ale jest to ciekawy zabieg, nie ujmuje uroku, wręcz jest zaletą fabuły). Historia nieco przewidywalna i prosta, mimo poruszenia trudnych tematów.
3. Animacja - moja ulubiona forma spędzania czasu. Nie, nie tworze animacji... jeszcze nie tworzę...
Inspiruje mnie. Oglądam z myślą, że animację można wykorzystać w edukacji.
Ciekawe przykłady animacji:
The Fantastic Flying Books of Mr. Morris Lessmore - mój numer jeden. Metaforyczna odpowiedź na pytanie: "Jak zostałam Bibliotekarzem?".
Produkcja polskiego zdolnego twórcy animacji Tomka Bagińskiego pt. The Kinematograph.
Sainsbury’s OFFICIAL Christmas Advert 2015 – Mog’s Christmas Calamity.
Oprócz animacji mile nastraja mnie także muzyka. Uwielbiam skrzypce, a tutaj ich nie zabrakło: The Maker.
I kolejny fenomen na skalę światową: Animowana Historia Polski. ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz